Ruletka systemy  |  Jak przechytrzyć kasyno  | Rady gracza ruletki 

    

Archiwum listów graczy - 2.część


 

 

Pozdrawiam Panie Jerzy,
chciałbym opisać Panu, że wpadła mi na myśl mała obróbka systemu Labouchere na dwa tuziny:

Tak więc:

na płótnie znajdują się 3 tuziny, wpadło mi na myśl, że jeśli będę stawiać na lewy i środkowy tuzin oraz środkowy i prawy tuzin jednocześnie, że w środkowym tuzinie stawki będą przekrywać się, to znaczy, że obstawiem tak zawsze sumę żetonów, którą posiadam na prawym i lewym tuzinie. Poprost mam napisane dwa szeregi numeryczne, jeden na lewy i środkowy tuzin oraz drugi na środkowy i prawy tuzin.
Kiedy padnie lewy tuzin, dopisuję dalszy numer do szeregu numerycznego środkowego i prawego tuzina, i skreślam numery w szeregu numerycznym lewego i środkowego tuzina, kiedy padnie ten prawy, to odwrotnie. Kiedy jednak padnie środkowy tuzin, skreślam numery w obydwu szeregach, ponieważ stawki pokrywają tam się, i mam obstawioną sumę lewego i prawego tuzina. Dla pewności daję jeszcze żeton na 0, ponieważ to jedyny numer, który nie mam obstawiony.

Ten system gram dosyć często i muszę przyznać, że jeszcze nie zawiódł mnie.
D.K.

 

Pozdrawiam Panie Jerzy,

w pierwszym rzędzie chciałbym podziękować Panu za te strony. Przedtem nigdy ruletka nie interesowała mnie i nigdy nie byłem w kasynie. Nie wierzyłem, że dzięki ruletce mogłbym zarobić jakieś pieniądze. Chociaż dawno słyszałem, że istnieją on-line kasyna, jednak nigdy w nich nie grałem, ponieważ myślałem, że wyniki w nich będą tworzone tak, by zawsze kasyno wygrało. Dopiero przed miesiącem zupełnie zmieniłem swój pogląd na ruletkę i on-line kasyna. Stało się tak właśnie, kiedy przypadkowo natrafiłem na Pana strony i przestudiowałem wszystkie systemy ruletki. Większość z nich wypróbowałem na brudno i stwierdziłem, że nie tylko można stosunkowo łatwo wygrać nad ruletką, lecz odwrotnie, za wykorzystaniem niektórych podanych tu systemów całkiem trudno przegrać:-). Człowiek jednak, oczywiście, nie może przestać zachowywać się rozumnie i zbędnie nie ryzykować (na przykład wysokimi stawkami atd). Założyłem konto w Kasyno Euro i włożyłem tam 500 euro. Wynikiem było to, że po dziesięciu dniach grając system „Fibonacci na 3 tuziny“ byłem bogatszy o kolejnych 800 euro. Myślę, że z tym systemem nawet nie można przegrać, lecz może narazie nie nadeszła ta bardzo zła seria…

Rówież ja chciałbym przesłać jeden mój system, który wymyśliłem podczas tych kilku dni gry. Chociaż nie jest bardzo skomplikowany, prawdopodobieństwo wygranej jest bardzo wysokie i jeżeli chciałby Pan umieścić go na swoich stronach, by ktokolwiek mógł go wypróbować, to będę się bardzo cieszyć.

System nazwałem „Kopalnia Złota“ ponieważ prawdopodobieństwo wygranej jest 92 procent i my ciągle wydobywamy żetony z ruletki jeden po drugim, tak jak górnik wydobywa złoto….

 

Zasada systemu „Kopalnia Złota“.
  

na 1 słupek stawić 6 żetonów (polecam 6 euro)

na 3 słupek tak samo 6 żetonów

i na koniec po jednym żetonie pomiędzy numery 8 i 11; 14 i 17; 20 i 23; 26 i 29; 32 i 35

 

Stawka wynosi więc 17 żetonów, zaś wygrana wynosić będzie 18 żetonów. Jak już pisałem wcześniej, ryzyko przegranej wynosi tylko 8 procent, co jest naprawdę bardzo mało, jednak może wydarzyć się, że padnie 0, 2 lub 5 i my przegramy. W tym wypadku przegrywamy tylko bitwę a nie wojnę. Ruletkę pokonujemy w następnym kole stosując na ten system system Martingale. Jeżeli również w drugim kole padnie 0,2 lub 5 a nie 34 pozostałych numerów (dwukrotnie za sobą to naprawdę bardzo małe prawdopodobieństwo) to polecam w tym dniu zakończyć grę systemem Kopalnia Złota i tylko zliczyć, ile w tym dniu wygraliśmy dzięki temu systemowi. Jeżeli jesteśmy w minusie to możemy przegraną kwotę odzyskać z powrotem za pośrednictwem Fibonacciego na 3 tuziny. Możemy również zaryzykować (nie polecam) i iść do 3 koła za pośrednictwem kombinacji Kopalni Złota i Martingale (4 koło nie jest już możliwe, ponieważ zatrzyma nas limit stawek). Ryzyko, że padnie 0,2 lub 5 jest naprawdę bardzo znikające, jednak jeśli mimo to wydarzy się tak, no naprawdę system będzie kopalnią złota, jednak nie dla nas, lecz dla kasyna:-). Polecam stosować kombinację mojego systemu Kopalnia Złota oraz Martingale tylko raz na dzień - po pierwszej przegranej w pierwszym kole i następującym powrocie stawki w kole drugim ew. trzecim. Kiedy robilibyśmy tak po każdej przegranej w pierwszym, drugim lub trzecim kole, podwyższa się statystyczne ryzyko, że w końcu padnie 0,2 lub 5 i w 4 kole za sobą było by to bardzo bolesne i również głupie i zbędne. Nie zapominajmy jednak, że kasyna wygrywają głównie dzięki chciwości graczy …

R.B.

 

Dzień dobry.

Przed paru dniami wysłałem panu list z swoim systemem (p. wyżej – notatka Jerzygo Jeszki), który czasami stosuję.

Teraz chciałbym przesłać jego udoskonalenie.


Stawiamy:

6 żetonów na pierwszy słupek

6 żetonów na trzeci słupek

a po jednym żetonie pomiędzy numery 35 i 32, 29 i 26, 23 i 20, 17 i 14, 8 i 11.

 

Wcześniej grałem tak, że stawiałem ciągle tylko na te numery i wygrałem na przykład nawet 40-50 euro zanim padło 0, 2, lub 5. Jednak już zdarzyło mi się, że wygrałem tylko 3 koła i nadeszła przegrana. Chociaż w następnym kole jak narazie zawsze wygrałem (przez stosowanie systemu martingale na ten system) – podwyższam stawki na 36 i 36 na słupki oraz o jeden żeton na numery), jednak jest to bardzo duży rysk. Zmniejszyłem go tak, że od teraz po każdym kole zmieniam stawki tak, by te trzy numery, na których nie mam stawek, były każdym razem inne, oraz numer który właśnie padł pozostawiam zawsze bez stawki.

 

Przykład:

stawiam 6 żetonów na pierwszy słupek, 6 żetonów na 3 słupek oraz po jednym żetonie pomiędzy numery 35 i 32, 29 i 26, 23 i 20, 17 i 14, 8 i 11.

 

Padnie numer 31.

 

Zmieniam stawki tak, że w kolejnym spinie stawiam 6 żetonów na 2 i 3 słupek i po jednym żetonie pomiędzy numery 28 i 25, 19 i 22, 13 i 16, 7 i 10, 1 i 4. Więc nie mam obstawiony numer 31, który właśnie padł i 34 i 0.

W ten sposób zmieniam stawki po każdym kole. Zero pozostawiam bez stawki najdłużej 5 kół za sobą. Potem stawiam na 0 i 2 i pozostawiam jedno koło bez stawki na przykład 20 i 23, potem znowu zmieniam to. Mówiąc króciej, po każdym kole posiadam bez stawek 3 inne numery, przy czym numer, który właśnie padł jest jednym z nich. Muszę powiedzieć, że według moich doświadczeń system z takim opracowaniem dosyć dobrze zarabia, i jeżeli wygram 17 spinów za sobą, to już tylko zarabiam. W chwili, kiedy padnie numer, na którym aktualnie nie posiadam stawki, kończę grę. Zwykle gram z minimalnie 100 procentowym zyskiem, niekiedy jednak dużo większym.

R. B.

 

Szanowny Panie Jeszko,

 zakłady bukmacherskie oraz ruletka ciekawią mnie z przerwami już około 5 lat. Czasami zagram również w pokera czy BlackJack, jednak nie można powiedzieć, że gram często. Już widziałem dziesiątki spinów, które statystycznie są prawie niemożliwe. Jednak ruletka to ruletka. No i może jej nieobliczalność jest właśnie dlatego taka czarująca. Jak chyba większość z nas zaczynałem prostym systemem Martingale na jeden kolor, dawno, zanim wiedziałem, że właśnie chodzi o system Martingale. Przed jego użyciem czekałem na spiny, w których kolor padnie przynajmniej 3 razy za sobą. Jednak jak mnóstwo innych graczy, natrafiłem na pierwszą długą serię, która była ponad moje możliwości.

Kolejny system, który zaciekawił mnie, był system D Alembert. Jednak również on w wypadku dłuższej serii sprawia wielkie kłopoty. Dlatego starałem się strzec się stawiania w długich seriach i naprzykład stawiałem kolor zawsze, kiedy ten drugi kolor padł trzykrotnie za sobą (kolorem myślę również pozostałe stawki, które dawają szansę 50 procent). Jeżeli nie trafiłem stawkę, to grałem dalej maksymalnie do trzeciego spinu. Nie można było powiedzieć, że mój system nie był skuteczny, jednak nie był też rewelacją.

Uświadamiam sobie, że przed każdym spinem, jest szansa, że padnie jeden bądź drugi kolor prawie pięćdziesięcio procentowa, bez względu na to, ilukrotnie za sobą padł podany kolor przed tem. Statystycznie taki sam kolor w 6 i więcej spinach jest raczej wyjątkowy, jednak nie należy na to liczyć. Dlatego raczej stawiałem na trzy sixline niż na jeden kolor. Z moich doświadczeć stosunowo regularnie padają te trzy sixline: 10-15, 19-24, 31-36. Potem stawiam system Martingale, w wypadku, że nie padnie mnożę każdy sixline. Matematycznie rzecz biorąc, szansa, że niepadnie właśnie jeden z tych sixlinów 50 procent, jednak nigdy nie spotkałem się z tak długą serią odwrotnych numerów jak podczas stawiania na kolory. Chociaż stosunowo często zdarzało się, że krótko za sobą padło pierwszych 9 numerów, i że numery w 5. tuzinie często powtarzały się, tak samo jak numer 16 i 18. Jednak z Pana stron dowiedziałem się o bardzo ciekawym systemie Rozpryskany Martingale, dzięki któremu można eliminować niebezpieczeństwo długiej jednokolorowej serii. Z moich doświadczeń ten system jest bardziej bezpieczny aniżeli Martingale na jeden kolor.

Kolejnym bardzo dobrym systemem z Pana stron, który chętnie stosuję, jest Dominacja. Większością stawiam na ostatni sixline, kiedy w 8-12 poprzednich spinach nie padł podany sixline. Prościej jest śledzić tylko jeden sixline. Jeżeli mój sixline nie padnie nawet w 14 spinach, gram dalej aż do stawki 20 jednostek. Jego stuteczność jest stosunkowo wysoka, a ryzyko stosunkowo małe. Osobnie bardzo podoba mi się również stawka na tuziny. Może trochę bezmyślnie niekiedy wybrałem tuzin, który nie padł w 6 i więcej poprzednich spinach, i potem stosowałem na niego system Martingale.Wygrana była często bardzo wysoka, jednak z wielkim ryzykiem straty. Dlatego próbowałem stawiać na tuziny również z pewną odmianą systemu Dominacja. Używałem następującą progresję:: 1-1-2-2-3-4-5-7-9-12-16-21-28... Jak można zauważyć, stawka w dalszych etapach rośnie bardzo szybko, dlatego polecam ten system stosować, aż kiedy kilkukrotnie za sobą nie padnie pewien tuzin.

Podczas ruletki najważniejsze są stalowe nerwy, znajomość ruletki, wystarczająca ilość kapitału oraz dyscyplina. Bez tego wygrana będzie zależeć tylko na szczęściu, które jest bardzo zmienne. Chociaż przeżyłem już tysiące spinów, to ciągle staram się dowiedzieć się o ruletce czegoś więcej.

Pozdrawiam
M.

 

Szanowny Panie Jeszko,

na ruletkę internetovą natknąłem się po raz pierwszy chyba przed rokiem, kiedy natrafiłem na strony oferujące możliwości zarobku w internecie. W jednej z ofert przeczytałem sobie, jak można przy pomocy kilku prostych systemów gry i prawdopodobieństwa „przechytrzyć“ ruletkę. Tak więc zacząłem testować klasyczny system Martingale. Zacząłem najpierw stawiać na np.: czarny kolor, dopiero po piątym padnięciu czerwonego. Z takim opracowaniem system ten wydawał mi się całkowicie doskonały i przez dłuższy okres czasu powodziło mi się, aż nadeszła ona zła seria, podczas której wszystko przegrałem – byłem bardzo zawiedziony, jednak życie toczy się dalej i ja próbowałem szczęścia ponownie. Ponieważ nie chciałem przegrać mnóstwo pieniędzy, zdecydowałem nie wkładać do kasyna za dużo pieniędzy, co później pokazało się również jako wielka głupota, ponieważ z małą ilością kapitału wygrywa się bardzo ciężko. Wtedy grałem innym systemem, i muszę przyznać, że stosunkowo powodziło mi się z niskimi żetonami (na początek:-). Ten „system“ wymyśliłem sam, jednak nie chcę twierdzić, że jestem pierwszy, który zaczął stosować go, czy że nie może być obróbką jakiegoś bardzo starego systemu nazwanego zupełnie inaczej. Nazwałem go systemem późnego zbioru, ponieważ (tak samo jak winiarz czeka na późny zbiór winogron, tak również ja zapisywałem sobie numery i czekałem na właściwą chwilę. Ta przychodziła w chwili, kiedy 17 spinów za sobą niepadł żaden numer kończący np.: 1. Dopiero potem stawiałem po jednym żetonie na numer 1, 11, 21 i 31. Dosyć często musiałem znieść bliżącą się stawkę, tj.: kiedy numer ten padł w 12 aż 16 spinie, jednak ilukrotnie wydarzyło się, że numer padł właśnie w tym 17 spinie i ja otrzymałem ładnych 32 żetonów, ew. 33 żetonów, jeżeli stawiałem na numery kończące 7, 8, 9. Nie zawracałem sobie głowy z progresją, ponieważ stosowałem niskie żetony. A jeśli numer nie padł do przegranej 72 żetonów (dwukrotności możliwej wygranej podczas stawki na jeden numer) zakończyłem serię. Jednak muszę przyznać, że zdarzało się to bardzo wyjątkowo, ponieważ jeżeli zdarzyło się, że seria dla niektórego z numerów wydłużyła się, z drugiej strony kompensowała to wygrana z innego numeru. W wypadku wygranej żetony z takimi samymi numerami na końcu zabrałem i czekałem na kolejną serię innego numeru, ew. grałem dalej z innym szeregiem numerycznym, który jednocześnie wstawiłem na płótno. Tzn. że jednocześnie mogłem czekać na 4 i 7, i miałem obstawione po żetonie pola 4, 7 , 14, 17, 24, 27, 34 ..   Jeżeli będzie ktoś chciał, to może wypróbować ten system, spróbować posunąć ewentualną granicę początku stawiania, czy wypróbować warianty ewentualnej progresji. Ja po prostu stawiałem na pewność, niekiedy czekałem kilka minut, zanim z jakiegoś szeregu „wypadnie“ numer przez okres 17 spinów. Kolejną możliwą obróbką, która wpadła mi na myśl (z zasady nierównomiernej dystrybucji numerów i stawiania) jest to, że można stawiać na szereg numerów kończący się taką samą cyfrą, która w danej chwili powtarza się bardzo często. Myślę, że to też może działać. Później chętnie powrócę jeszcze do tego systemu.

Wierzę, że opisałem ten system choć odrobinę zrozumiale. Teraz pilnie testuję i różnie opracowywuję systemy opisane na tych doskonałych stronach internetowych, gdzie początkujący gracz zyska mnóstwo cennych rad, spostrzeżeń i informacji. DZIĘKI ZA TE STRONY i życzę dużo szczęścia Panu i wszystkim graczom, który przy pomocy przez Pana opublikowanego systemu próbują swego szczęścia. No to cześć i niech żyje ruletka.

H.

 

 

 Dzień dobry, Panie Jerzy.
Na Pana strony po raz pierwszy natknąłem się wiosną tego roku. Właśnie skończyłem znajomość z przyjaciółką i miałem dużo wolnego czasu. Szukałem więc, w jaki sposób go zapełnić. Zupełnym przypadkiem natrafiłem na Pana strony, które bardzo zainteresowały mnie. Już wcześniej przeczuwałem, że na pewno istnieją systemy gry w ruletkę. Również jak przed czasem wpadłem na system Martingale (który na pewno wpadnie na myśl każdemu, kto zna reguły ruletki i lubi matematykę), jednak w życiu nie myślałem, że może istnieć tyle systemów. Zacząłem je więc stopniowo studiować i próbować, aż w końcu w czerwcu zarejestrowałem się w Kasynie Unibet, włożyłem 500 Euro i jako bonus otrzymałem 100 euro. Zacząłem grać, jednak nadeszło wielkie załamanie. Najpierw stosunkowo powodziło mi się, podczas 30 minut zarobiłem około 50 Euro, jednak potem z nieuwagi odkliknąłem złą wysoką stawkę i w tej chwili coś złamało się. W godzinie przegrałem 100 Euro i następnego dnia kolejnych 100 Euro. Do teraz nie mam pojęcia, co robiłem źle. Próbowałem proste systemy Labouchere i Fibonacci, jednak nie wiodło się, i przez obydwa dnie byłem w minusie. Trzeciego dnia już nie poszłem grać w ruletkę i konto pozostawiłem bez zmian.

Do ruletki powróciłem aż po 3 miesiącach. Na koncie ciągle czekało na mnie 400 Euro. Powiedziałem sobie, że więc spróbuję grać dalej, i jeżeli wszystko przegram, to nie będę winić się, lecz już nigdy w życiu nie zagram w ruletkę, wiedząc, że dla mnie nie tędy droga. Zacząłem więc znowu grać, tym razem odrobinę bardziej wymagająco. Zaraz od początku zacząłem podczas gry kombinować różne systemy i jakie było moje zdziwienie, kiedy zacząłem być w plusie. Sprawdził mi się, kilkukrotnie wspominany na Pana stronach, system Andrzej (z długopisem i kartką nie ma problemu wszystiego dopilnować) w kombinacji z systemem Labouchere granym na obydwie strony (zaczynam na czarny z szeregiem 1, 2, 3 i jednocześnie na czerwony z szeregiem 1, 2), kiedy jednak jeden z szeregów wyrośnie za szybko (z reguły kończę przy 10 numerze), to skreślam go i zaczynam ponownie od 1, 2, (3). Jednocześnie kiedy widzę, że więcej aniżeli 5razy za sobą nie padł jeden kolor, czy parzysty lub nieparzysty, zaczynam na nim grać Martingale. To wszystko podczas gry syst.Andrzej, który jest naprawdę zrównoważonym systemem.

W ten sposób od początku października z pierwotnych 400 EURO dobrnąłem na ładnych 1000 Euro. Wiem, że to nie oszałamiająca kwota, ale ponieważ byłem nastawiony na zero, bardzo cieszy mnie to.

Chciałby więc bardzo podziękować Panu za te strony, które odkryły mi nowy świat. Jestem stosunkowo konserwatynwnym człowiekiem, który w licznych sytuacjach działa według hasła „Kiedy coś działa, to dlaczego mienić to?“, dlatego jeszcze mnóstwo systemów umieszczonych na Pana stronach jeszcze nie wypróbowałem, mimo to, iż wszystkie nastudiowałem teoretycznie.

To cała moja przygoda. Życzę Panu dużo szczęścia w kolejnych grach i pozdrawiam

J.K.  

 

Dzień dobry,

chciałbym podzielić się z Panem o mój system ruletki. Grywam w KasynoEuro z mniejszym kapitałem,dlatego stawiam niższe stawki po 0,1 Euro.

System oparty jest na powtarzających się numerach. Na początek gry odkliknę 12 spinów i skontroluję padnięte numery. Kiedy w grupie nie pojawi się żadne, lub maks. 1 taki sam numer, zaczynam grę. Stawiam po 0,1 Euro na każdy padnięty numer, więc łącznie maks 1,2 Euro w spinie. Progresja podczas 3. wygranego spinu wynosi więc, obstawione 3x 1,2 = - 3,60, zaś ewentualna wygrana + 3,60 jesteśmy więc na zerze. Kiedy po 3 spinie nie dobrnę do wygranej, podwajam stawki na nowo padniętych 12 numerów – na 0,2 Euro na numer, po kolejnym przegranym spinie podnoszę na 0,3 euro na numer i po następnym na 0,4 euro na numer. Teraz dzięki wygranej dobrnęlibyśmy na 0, więc zaczynamy grać i próbować wygrane raczej od początku (jeżeli nie wygramy). Jak narazie jednak nie wydarzyło mi się, że musiałbym grać więcej jad o 0,4 euro na numer. Progresję muszę jeszcze doliczyć:))).

Jeżeli w przeciągu gry po wygranej padnie kolejny taki sam numer, naciskam puste spiny do czasu, aniżeli padną 3 kolejne inne numery, które jak narazie nie padły. Kiedy w moim spisie pojawią się te 3 nowe numery, zaczynam stawiać na ostatnich 12 padniętych numerów (tak, bym zaoszczędził progresję 3 spinów).

Nie wiem, jednak wydaje mi się, że na początku gry, kiedy czekam na numery, to maks do 10. numeru jakiś numer powtórzy mi się. Niekiedy zaraz po 6 pierwszych, różnych numerach zaczynam stawiać i do 10 numeru jakiś z tych numerów zawsze powtórzy się.

Podczas wygranej (dla mnie hojnych 5Euro) za dzień kończę grę i opuszczam kasyno:)

Jeżeli wpadniecie na jakąś ciekawą progresję czy udoskonalenie tego rodzaju stawek, będę bardzo wdzięczny.

To życzę miłego dnia i dużo szczęścia

N.W. 

 

 

 

 Dzieiń dobry Panie Jerzy,

prawie przypadkowo natrafiłem na Pana strony i muszę przyznać, że bardzo zaciekawiły mnie. Ruletka zainteresował mnie jako rywal, którego pragnąłem pokonać. Przeczytałem kilka listów i prawie wszystkie strategie. Dużo z nich wypróbowałem w on-line ruletce bez pieniędzy w Casinoeuro.

Z powodu ruletki długo nie mogłem zasnąć, więc wymyśliłem swoją, myślę że bardzo skuteczną strategię. Opiera się na prostym systemie Martingale i jest bardzo podobna strategii Rozpryskany Martingale. Wypróbowałem już strategię Martingale, kiedy gracz zaczyna stawiać z progresją 1-2-4-8-16-32-64-128-256 (więc 9x) aż po serii kilku takich samych numerów. To całkiem działa, jednak dla serii, na przykład sześciu czarnych numerów, czekanie staje się bardzo nudne, i w razie wygranej gracz dopisuje tylko jeden punkt, to na prawdę nie bawiło mnie.

 

Teraz piszę wam swoją udoskonaloną strategię. Chyba nie będę pierwszy, lecz nie znalazłem jej wśród tu opublikowanych.

Z progresją 1-2-4-8-16-32-64-128-256-500 mogę 9x stawiać i dopisywać ewentualną wygraną 1 punkt.

W wypadku dziesiątej stawki, jeżeli będę mieć szczęście, stracę tylko 11 punktów.


1. Pozostawiam 10 spinów bez stawki
2. W jedenastym spinie stawiam 1 na odwrotny aniżeli w pierwszym spinie.

    Przypuszczam, że kolejność przeszłych dziesięciu (np.: czerwony, czarny) znowu nie powtórzy się. Następuje przegrana.

3. W dwunastym spinie stawiam 2 na odwrotny niż w drugim spinie.

    Czyli przypuszczam, że kolejność przeszłych dziesięciu (np.: czerwony, czarny) ponownie nie powtórzy się. Następuje przegrana.

4.W trzynastym  spinie stawiam 4 na odwrotny niż w trzecim spinie. Czyli przypuszczam, że kolejność przeszłych

    dziesięciu (np.: czerwony, czarny) ponownie nie powtórzy się. Następuje przegrana.

5. To mogę z podaną progresją powtarzać aż do 19-stego spinu z wygraną w wypadku dobrego tipu.

6. Gwarantuję, że kolejność dziesięciu (np.: czarny, czerwony) powtórzy się dwukrotnie po sobie z takim sąmym znikomym prawdopodobieństwem

7. Zawsze, kiedy przypisuję sobie wygraną, stawiam ponownie 1 żeton na odwrotny kolor, aniżeli ten, który padł 10 spinów z powrotem.

Wielką zaletą tej strategii jest to, że po wygranej mogę natychmiast grać dalej i nie muszę czekać na serię tego samego koloru. Ponieważ zawsze mogę popatrzeć o dziesięć spinów z powrotem i stawiać na odwrotny kolor.

 

Długo myślałem, jaką bronią zaatakować ruletę. Jest bowiem genialnie niezbadana, zaskakująca i pełna obrotów, wymykająca się wszystkim regułom. Dlatego zdecydowałem się użyć przeciwko niej jej własnej broni i stawiać na nią tak samo „chaotycznie“, jak ona rzuca numery.

Pod koniec chciałbym powiedzieć, że nawet ta strategia nie działa stuprocentowo, jednak potrafi utrzymać graczy bardzo długo w grze.

Do widzenia, P.

Dzień dobry Szanowny Panie Jeszko,

zaskakuje mnie ilu ludzi gra w ruletkę i że tylko niewiele z nich wpadnie na pomysł popatrzeć na internet. Znam mnóstwo ludzi którzy bardziej przegrywają niż wygrywają, brakuje im dyscypliny. Myślę że właśnie dyscyplina, ustalenie limitów dla wygranej/przegranej, jest najważniejsza. Nauczyłem się tego aż po odwiedzeniu pana stron, człowiek cieszy się nawet jeżeli wygra 10-20 żetonów i odchodzi z gry. Zaś ci, którzy starają się grać za każdą cenę, to według mnie nie gracze, lecz gamblerzy. Głównie nie zapominam, że pod wpływem alkoholu są wszyscy doskonałymi graczami, i wygrywają stój co stój.
 

Z wszystkich podanych przez Pana systemów najwięcej podoba mi się system 63, system Andrzej, oraz Królewski System, czy Fibonacci. Próbuję kombinować i przeliczać dużo systemów, matematyka nie sprawia mi problemów, również na szkole wyższej należała do moich ulubionych przedmiotów.

Wymyśliłem kilka obróbek systemów, które również nazwałem, tutaj są:

 

System 2X64

Bazuje na systemie 63 i systemie Andrzej, śledzę jakie numery padły ostatnim razem, jeżeli padnie numer z trzeciego tuzina, np. 26, stawiam po jednym żetonie na pierwszy i drugi tuzin. Jeżeli padnie numer z pierwszego tuzina, wygrywam 1 żeton, następnie stawiam po jednym żetonie na drugi i trzeci tuzin, zawsze kiedy padł jakiś tuzin to nie stawiam na niego, jeżeli padnie tuzin, który nie mam obstawiony, przegrywam spin, stosuję progresję 1-1, 3-3, 9-9, 27-27, 81-81. W porównaniu z systemem 63 mogę dojść aż do piątej rundy, ponieważ tuzin, dzięki któremu wygrałem, to jakby stawiam przeciw niemu i jeżeli padnie jeszcze raz, to dopiero potem stosuję progresję 3-3, co w wypadku systemu 63 w tym momencie stosowałbym już progresję 9-9! No i jeżeli padnie Zero, znaczy to, że padł tuzin, który nie mam obstawiony, lub mogę opuścić progresję i stawiać tak samo, oczywiście zależy jaką progresję już obstawiłem, jeżeli mam 1-1 to opuszczam progresję na 3-3.

Mogę się mylić, lecz ten system wydaje mi się odrobinę lepszy aniżeli 63, nie wiem, jak zachowywał by się podczas długookresowego obciążenia, ja grywam tylko przez określony czas, potem odchodzę z gry.
  

System 4X64

Tak samo opiera się systemie 63 i systemie Andrzej, jest podobny jak 2X64 z tym, że stawiamy jak na tuziny, tak również na słupki. Rozkręcamy ruletkę na próżno, jeżeli padnie na przykład numer 11, stawiam więc po żetonie na drugi i trzeci tuzin, oraz po żetonie na pierwszy i trzeci słupek. Znowu opuszczam słupek i szereg, które padły. Jeżeli padnie numer, gdzie spotykają się obstawione tuziny i słupki, czysty profit wynosi 2 żetony, jeżeli wygrywam tylko np:: tuzin, to stawkę na słupki pozostawiam i stosuję progresję 3-3, zaś na tuziny stawiam po jednym żetonie, ponownie ten, który padł opuszczam. Właściwie gram dwie samodzielne gry jak na słupkach, tak na tuzinach. W tym wypadku oczywiście wymagany jest wyższy kapitał, idealną jest dwukrotność kapitału jak w wypadku 2X64, jeżeli z progresją nie udają mi się tuziny lub słupki (nastąpi długa seria jednego z nich), to opuszczam grę na słupkach czy tuzinach i gram przynajmniej do wkładu, z czym przyszedłem, z tym też odchodzę, lub odchodzę z gry.
 

System 4X64 + ZERO

Jest zupełnie taki sam jak 4X64, z tym, że wygrana z poprzedniego systemu są 2 żetony, to jeden żeton stawiam na Zero, więc wygrywam po jednym żetonie jak w wypadku systemu 2x64 z zupełnie taką samą progresją i jeżeli padnie Zero, to mamy ładną wygraną…jednak uwaga na progresje, niekiedy progresja jest wyższa aniżeli sama wygrana na numerze!!!


Jeden tuzin, jeden szereg

Kolejnym systemem, który bardzo podoba mi się jest stawka na jeden tuzin lub szereg, można stawiać również jednocześnie, szereg-tuzin, po jednym żetonie z progresją . 1-1-2-3-4-6-9-13-20.  

 

Wolnych sześć numerów

Stawki na Ruletce ułożymy tak, by dwa tuziny powróciły nam wygraną …

Stawiamy więc 1 żeton na Zero,

7 żetonów na pierwszy tuzin

7 żetonów na drugi tuzin

i pozostałych 6 żetonów dowolnie na numery w trzecim tuzinie, tylko po żetonie na numery 26 i 32 dlaczego? Ponieważ numery 26 i 32 sąsiadują z zerem. Pozostaje sześć wolnych numerów w trzecim tuzinie.

Łącznie mamy obstawionych 21 żetonów, jeśli padnie pierwszy i drugi tuzin, wygrana wynosi 21, więc stawkę, a jeśli jeden z siedmiu obstawionych numerów, czysty profit wynosi 15 żetonów, jeśli padnie jeden z wolnych numerów nie wygrywamy. Nie jest to nudny system, zwłaszcza kiedy padnie tylko 1 i 2 tuzin i potem numer w trzecim tuzinie, który nie mamy obstawiony… progresja była by bardzo wysoka, więc trzeba grać z rozsądkiem.


Znalazłem też w internecie system nazywany

BEST ROULETTE SYSTEM 

Stawiamy :         1 żeton na Zero

      5 żetonów na pierwszy tuzin

      5 żetonów na czarny kolor

      Po jednym żetonie na numery:  14,16,18,19,21,23,25,27,30,32,34,36

      I po żetonie pomiędzy numery16-19, i 18-21.

Mamy łącznie obstawionych 25 żetonów, wygrana jest stosunkowo mała…maks 54, więc 29 żetonów, jeżeli padną czerwone 16-19 i 18-21.. zależy na graczach czy na Panu, co o tym systemie pomyślicie…

 

Wycinek

Niekiedy również stawiam bezpośrednio na wycinek. Wybieram 3 aż 4 numery i stawiam wokół nich matematyczny szereg: 1-2-3-2-1 , gdzie 3 to mój wybrany numer. Więc 3 żetony na typowany numer i po 2ż i po 1 ż na jego sąsiadów, lub z progresją 2-4-8, 8 według mnie jest lepszym. 
 

Pod koniec

Największą sztuką jest zachowanie sobie dyscypliny, stawianie ciągle jednakowej stawki i w wypadku wystarczającej wygranej PODJĘCIE i ODEJŚCIE..

Pozdrawiam Paweł K.  


 

.... Archiwum listów graczy - 1.część

.... Archiwum listów graczy - 2.część
.... Archiwum listów graczy - 3.część

.... Archiwum listów graczy - 4.część

 

Ruletka - z powrotem na stronę główną - systemy ruletki